Rozmowa jednej ze współpracujących z nami tłumaczek z Davidem Almeidą-Ribeiro, filmowcem, którego ma przyjemność wspierać podczas jego najnowszego projektu, poświęconego Białowieży. Katarzyna Czekaj spotkała się z Davidem prawie dosłownie „w środku lasu“, czyli pośrodku polskiej części Puszczy Białowieskiej. Można powiedzieć, że licząca nieco ponad 2500 mieszkańców Białowieża i okoliczne wioski stały się jego drugim domem. Okazało się, że David jest nie tylko miłośnikiem białowieskiej przyrody, uważnym słuchaczem i obserwatorem ludzkiego życia w cieniu puszczy, ale też pasjonatem polskiej kuchni.
Słyszałam, że to już Pana dziewiąta wizyta w Białowieży, wraca Pan, by usłyszeć nowe ciekawe historie od mieszkańców tego miejsca. Co Pana bardziej fascynuje – tutejsza przyroda, czy też skomplikowane życiorysy mieszkańców tego miejsca?
Kiedy pierwszy raz tu przyjechałem, kierowała mną bez wątpienia ciekawość związana z puszczą jako naturalnym krajobrazem znajdującym się pod ochroną, z niesamowitym bogactwem wynikającym z jego bioróżnorodności, a dla kogoś, kto pochodzi z południa Europy, także z pewną dozą egzotyki. Jednak zawsze kiedy podróżuję, staram się zrozumieć trochę miejsca, które odwiedzam z punktu widzenia osób, które je zamieszkują i już podczas mojego pierwszego pobytu tutaj nawiązałem kontakt z paroma mieszkańcami tego miejsca.
Dorastał Pan w Portugalii, teraz mieszka Pan trochę w Austrii, trochę w Niemczech, dużo podróżuje Pan po Europie. Czy zna Pan jakieś miejsce, które można by porównać z Białowieżą, miejsce, którego mieszkańcy tak samo mocno utożsamialiby się z miejscem, w którym żyją i z otaczającą ich przyrodą? A może tak jest tylko tutaj?
Okolice Białowieży a nawet powiedziałbym, że cały region, w którym się ona znajduje, województwo Podlaskie, są jedyne w swoim rodzaju jeśli chodzi o wiele aspektów, które się uzupełniają. Od dawna jest to chroniony rezerwat przyrody, puszcza pozwala na szczególnie intensywne obcowanie z ekosystemem, który zachował się z niewielu miejscach w Europie. Z drugiej strony, związana z burzliwą historią sytuacja polityczna tego miejsca w ciągu ostatnich pięciu wieków ukształtowała wielowymiarową rzeczywistość społeczno-kulturową, która czasem tak nas fascynuje swoją różnorodnością, często jednak również niepokoi rozległością pewnych konfliktów i napięć.
Ten film będzie Pana pierwszym filmem dokumentalnym, wiem, że praca reżysera filmów dokumentalnych często wiąże się z koniecznością cierpliwego oczekiwania. W tym przypadku mówimy o filmie dotykającym aspektów życia ludzi tak niezwykłego miejsca, które jednak znajduje się trochę na uboczu „cywilizacji”. Czy łatwo było skłonić mieszkańców tego miejsca do otwartej rozmowy?
Praca przy filmie dokumentalnym w ogóle jest trudnym zadaniem! Obecnie film jest na etapie poszukiwań i przygotowywania materiałów, a cierpliwość i oddanie pracy są niezbędne, aby pokazać naszym rozmówcom, że chcemy dowiedzieć się więcej o ich rzeczywistości, nie sprawiając przy tym wrażenia, że „chcemy wetknąć nos w nieswoje sprawy”. Niektórzy z bohaterów filmu to osoby z Białowieży i okolic, które mieszkają tam od pokoleń, mówią tylko po polsku lub białorusku i nie wszystkie z tych osób w bezpośredni sposób stykają się z turystami. W naturalny sposób trudniejsze jest zdobycie ich zaufania, i tutaj muszę wyróżnić wkład tłumaczki, który był niezwykle ważny, nie tylko z powodu znajomości kilku języków, które umożliwiły komunikację, ale również z powodu jej wrażliwości i empatii, która pozwoliła na zrozumienie kontekstu, wzbogacenie dialogu i zbudowanie relacji, które wychodzą poza rozmowy, w których uczestniczymy w związku z filmem.
Porozmawiajmy trochę o stereotypach. Wśród przybyszów z zewnątrz często panuje opinia, że my Polacy jesteśmy raczej „zamknięci w sobie”, a narody południa Europy rzekomo są bardziej „otwarte”, a jak przyjęli Pana mieszkańcy Białowieży? Czy widzi Pan jakieś różnice w charakterze Polaków i Portugalczyków? Czy zaskoczyły Pana jakieś nasze zwyczaje?
Zawsze przyjmowano mnie niezwykle uprzejmie, gościnnie i hojnie. Kiedy podróżuję sam, naturalnie pojawia się bardzo duża bariera językowa, jednak myślę, że w takich chwilach charakter rozmówców można dostrzec też w ich gestach i nastawieniu do rzeczywistości. Myślę, że we wszystkich miejscach, gdzie turystyka jest elementem życia codziennego mieszkańców, odczuwają oni pewne zmęczenie obecnością obcokrajowców, jednak nie widzę w tym nic nieprzyjemnego ani wrogiego.
Zmieniając trochę temat, czy lubi Pan kuchnię regionalną województwa Podlaskiego? Czy ma Pan jakieś swoje ulubione danie tego regionu albo w ogóle danie kuchni polskiej?
Jestem wielkim fanem kuchni województwa Podlaskiego i nie potrafię wymienić mojej ulubionej potrawy. Zawsze staram się spróbować czegoś nowego w każdym daniu, by dopełnić smak wszechobecnych pierogów, od barszczu, hreczniaków po żurek czy kartacze sejeńskie. Jednym z największych skarbów Podlaskiego jest bez wątpienia kuchnia tego regionu i jeśli będziemy smakować jej uważnie, poznamy ten region i jego mieszkańców w zupełnie nowy sposób.
Bardzo dziękuję za rozmowę, do zobaczenia w Polsce 😊
Dziękuję, do zobaczenia wkrótce!
Rozmawiała: Katarzyna Czekaj
Versão em português:
Pelo que sei, você está em Białowieża já 9ª vez, voltando sempre para procurar novas historias interessantes das pessoas de aqui, se sente atraído mais pela natureza deste lugar mesmo ou pelas complexas histórias de seus habitantes?
R: A primeira vez que visitei Bialowieza foi sem dúvida motivada pela minha curiosidade sobre a floresta como espaço natural protegido, um lugar com uma biodiversidade especialmente rica e, para alguém que vem do Sul da Europa, relativamente exótica. Porém quando viajo procuro compreender um pouco os lugares de um ponto de vista das pessoas que lá vivem e logo nessa primeira vez encetei contacto com alguns habitantes.
Tenho crescido em Portugal e morando agora entre Austria e Alemanha, mas também das viagens por Europa você conhece algum outro lugar comparável com Białowieża, cujos habitantes se identifiquem tanto com o lugar e com a natureza que os rodeia? Ou é este lugar excepcional?
R: A região de Bialowieza (e eu diria também a região maior em que se insere, Podlaskie) é única desde vários pontos de vista que se complementam. Como espaço natural protegido há séculos, a floresta possibilita uma experiência particularmente intensa de um ecossistema que existe em poucos lugares na Europa. Por outro lado, a história política conturbada dos últimos cinco séculos formou uma realidade socio-cultural multidimensional, por vezes fascinante na sua variedade, mas muitas vezes também inquietante pela dimensão de certos conflitos e tensões.
Este filme vai ser o seu primeiro documental, sei que o trabalho de documentalista exige muita paciência. Neste caso, sendo um filme dos habitantes do lugar tão excepcional, mas também um pouco longe da “civilização” – era difícil conseguir para que os habitantes de abrirem?
R: Não há absolutamente nada de fácil na realização de um filme documental! Estou na fase de pesquisa e preparação e é essencial ter a paciência e dedicação necessária para mostrar aos interlocutores que procuramos saber mais sobre uma realidade sem ser intrusivos. Alguns protagonistas são pessoas da região que vivem ali há gerações, só falam polaco ou bielorusso e nem todas têm contacto directo com turistas. É naturalmente mais delicado construír uma confiança e nesse processo tenho que mencionar a contribuição essencial da tradutora, não só pelo domínio de várias línguas que possibilitaram a comunicação mas também pela sensibilidade e empatia em compreender o contexto, enriquecer um diálogo e construír uma ponte que continua para além do momento das conversas.
E falando dos estereótipos, nos, os polacos somos um povo “fechado” segundo as opiniões dos turistas, e os povos do sul seriam mais “abertos”, como lhe recebem os habitantes de Białowieża? Consegue ver algumas diferenças de caráter entre os polacos e os portugueses? Consegue ver algumas costumes que acha estranhas?
R: Sempre fui recebido com a maior simpatia, hospitalidade e generosidade. Quando viajo sozinho a barreira linguistica é naturalmente muito grande, mas creio que nesses momentos se entrevê também o carácter das pessoas através dos gestos e da atitude. Creio que todos os lugares com muita afluência turística acabam por ter uma certa fadiga perante estrangeiros mas não vejo nisso nada de desagradável ou hostil.
Mudando de um pouco assunto, gosta da cozinha de Podlaskie (região de Białowieża)? Tem algum prato preferido de cozinha de Podlaskie ou em geral da cozinha polaca?
R: Sou absolutamente fanático pela cozinha da Podlaskie e não posso nomear um prato favorito. Procuro sempre experimentar algo de novo em todas as refeições para complementar os omnipresentes pierogi, desde barszcz, hreczniaki, zurek, ou kartacze sejneńskie. Um dos maiores tesouros a descobrir na Podlaskie é sem dúvida a gastronomia, e, se saborearmos com atenção, vamos conhecer a região e as pessoas de uma outra forma.
Muito obrigada pela conversa e seja sempre bem-vindo na Polonia 😊
R: Obrigado a vocês, até breve!
Autora: Katarzyna Czekaj