Barcelona przekształciła się w zaplecze dla luksusowych statków. W tym roku miasto zainwestuje 20 milionów, aby zmienić się w największy port jachtowy na Morzu Śródziemnym. Właśnie w tym Barcelona, której czasy jako stoczni handlowej dawno minęły, dostrzega ekonomiczne możliwości. Sytuacji pomaga fakt, że miasto oferuje członkom załóg statków przestój w jednym z największych ośrodków turystycznych w regionie.
Plan na odbudowę świetności Barcelony
Przyciąganie właścicieli jachtów to tylko niewielka część wysiłków Barcelony, aby rozwinąć gospodarkę. Władze portowe Barcelony niedawno zatwierdziły budowę nowego terminalu dla statków wycieczkowych, który ma zostać otwarty w 2024 roku. Miasto przeprowadza również remont nadmorskiego obszaru, który został opracowany na Letnie Igrzyska Olimpijskie w 1992 roku. Pandemia była ogromnym ciosem dla miasta, które normalnie przyjmuje miliony turystów. To pokazało, że dywersyfikacja staje się bardzo ważna. Kiedy turystyka spadła do zera, niektóre części miasta zostały poważnie dotknięte. Jednocześnie rozprzestrzenianie się koronawirusa dało światowym miliarderom nowy pretekst do trzymania się z dala od innych ludzi, a te warunki jest w stanie spełnić stacjonowanie na jachcie.
Jachty
Na całym świecie około 5700 jachtów ma ponad 30 metrów długości (niecałe 100 stóp), a ta flota, zgodnie z prognozami branży, ma rozszerzyć się do 2025 roku o 15%. Na szczycie tego rynku znajduje się około 370 megajachtów o długości ponad 60 metrów, których liczba wzrosła o 70% w ciągu ostatniej dekady i przewiduje się, że osiągnie liczbę 500 w ciągu około siedmiu lat.
Place budowy nie mogą nadążyć: księga zamówień na superjachty jest wypełniona do 2025 roku. MB92, firma, która zarządza zakładem konserwacji jachtów w Barcelonie, znanym jako stocznia remontowa, zatrudnia 180 pracowników, ale większość pracy jest wykonywana przez około 1000 podwykonawców różnej specjalizacji (malarze, stolarze, itd.) Na terenie stoczni rozrzuconych jest około 40 warsztatów, a w szczytowych sezonach remontowych, wiosną i jesienią, stocznia może pracować jednocześnie na około 25 jachtach. MB92, która jest również właścicielem mniejszej stoczni w La Ciotat we Francji, w 2021 r. odnotowała przychody w wysokości 191 mln Euro, w porównaniu do 150 mln Euro w 2019 r.
Głosy sprzeciwu
W Barcelonie, kierowanej przez lewicowych samorządowców, nie wszyscy z zadowoleniem przyjmują przybycie miliarderów i ich jachtów, których mariny są zazwyczaj odgrodzone od reszty nabrzeża miasta. Najbogatsi ludzie na świecie nie wydają pieniędzy w lokalnych dzielnicach, mają jachty pod banderą rajów podatkowych oraz zatrudniają załogi spoza Barcelony. Mowa również o nieprzejrzystym wyciąganiu zysków z gruntów publicznych oraz odgrodzeniu dostępu do obszaru portowego, z którego powinni korzystać wszyscy mieszkańcy Barcelony.
Ci, którzy odpierają te zarzuty mówią, że nawet, jeśli właściciele spędzają mało czasu w Barcelonie, największe z tych jachtów mają kilkudziesięciu członków załogi, którzy spędzają długie pobyty i są ludźmi z pensjami generalnie wyższymi niż lokalne pensje, oraz które wydają na lądzie.
Czy Barcelona będzie nadal rosła jako centrum jachtów? Czy lokalizacja w samym sercu regionu Morza Śródziemnego stanie się głównym punktem sprzedaży tych drogich zabawek?
Pewnym jest, że takie rozwiązania staną się trendem, którego wpływ zobaczymy w wiele innych istniejących portach dostosowujących swoją infrastrukturę.
Aleksandra Chrzęst
Źródło: https://www.nytimes.com/2022/01/10/business/barcelona-superyachts.html