Porozmawiajmy o Twoim biznesie- Dama de Copas

Dama de Copas to marka założona przez dwie Polki – Agnieszkę Basek oraz Małgorzatę Fürst. W butikach, które zlokalizowane są w Portugalii oraz Hiszpanii klientki mogą znaleźć przestrzeń, w której będą mogły dowiedzieć się, jak zadbać o swój biust pod okiem profesjonalnych brafitterek. Misja Dama de Copas nie sprowadza się jednak tylko do sprzedaży bielizny, ale przede wszystkim do pokazania każdej z nas, że siła jest kobietą, a kobiecość nie zależy od naszego rozmiaru czy sylwetki. Zapraszamy na rozmowę z współwłaścicielką Dama de Copas, Panią Małgorzatą Fürst, która znalazła dla nas chwilę czasu, aby porozmawiać o biznesie, misji firmy i planach na przyszłość po pandemii.

Jak na przestrzeni ponad 10 lat istnienia Waszej marki zmieniło się podejście Portugalek do kwestii bielizny, a szczególnie dbania o swój biust?

W naszych statystykach widzimy, jak rośnie nam grupa klientek, i mam nadzieję, że w związku z tym, rośnie świadomość Portugalek na temat korzyści z noszenia dobrze dobranej bielizny. W Portugalii jesteśmy znaną marką. Przez lata naszego istnienia na rynku, udało się nam dotrzeć do naprawdę wielu kobiet.

Jak dobieracie przedsiębiorstwa, z którymi współpracujecie?

Obserwujemy marki na całym świecie, ale swoją działalność opieramy na kontaktach z przedsiębiorstwami, które znajdują się w Europie. Stawiamy na firmy oferujące modele biustonoszy, których miski nie kończą się na rozmiarze D. W naszych sklepach chcemy być w stanie obsłużyć Panie, które w zwykłych sieciówkach nie mogą znaleźć dla siebie niczego właśnie z powodu braku szerokiej rozmiarówki.

Głównymi firmami, z którymi współpracujemy są Panache oraz polska marka Agio. W naszych butikach jesteśmy dystrybutorami fasonów, które sprzedajemy w ramach współpracy, lecz nasze sugestie np. na temat typu stanika lub jego konstrukcji mają wpływ na finalny wygląd produktu. Dzięki temu czujemy, że dokładamy naszą cegiełkę do całego procesu produkcji.

https://www.damadecopas.com/

Jest Pani absolwentką ASP i to Pani zajmuje się stroną graficzną firmy, dlatego chciałabym się zapytać, skąd pomysł na logo oraz stylistkę opartą na latach 20.?

Rzeczywiście lata 20. to motyw przewodni naszych sklepów. W koncepcie nie chodziło tak bardzo o sam styl tych czasów, ale o to, co wtedy się działo. Mam na myśli wyzwolenie kobiet, ruchy feministyczne, mocne zaistnienie kobiety na ekranie filmowym – całokształt siły kobiet, które pierwszy raz w historii stały się niezależne. Co więcej, stylistyka lat 20. jest po prostu przyjemna dla wyobraźni. Nasza filozofia opiera się na przeświadczeniu, że kobiecość nie ma jakiegoś konkretnego rozmiaru, proporcji czy typu sylwetki a bardziej związana jest z samoświadomością i samoakceptacją.

Taki wydźwięk można zauważyć oglądając Wasze kolekcje. Czy planujecie otworzenie swojej filii w Polsce? Jakie są Wasze dalsze plany na rozwój Dama de Copas?

O Polsce nie myślałyśmy, ponieważ na Półwyspie Iberyjskim jest jeszcze dużo do zrobienia. Co więcej, obecna sytuacja związana z Covidem nie pozwala na dłuższe planowanie. Jednak to właśnie dzięki pandemii otworzyłyśmy się na sprzedaż online. Przedtem taka opcja była możliwa tylko dla klientek, który chociaż raz pojawiły się w naszych sklepach stacjonarnych osobiście. W ten sposób ich wymiary oraz wszelkie rady oraz komentarze brafitterki były zapisane w wewnętrznym systemie po odbyciu konsultacji z klientką. Proces dobierania bielizny jest dla nas ważny. Dbamy o to, by klientki wyszły z naszego butiku zadowolone i pewne siebie. Dlatego to dopiero wiadomości, które otrzymywałyśmy w zeszłych miesiącach m.in. od karmiących mam, które chciałyby kupić biustonosz, ale nie mają, jak pojawić się u nas stacjonarnie, zmobilizowały nas do otworzenia sklepu online. Po otrzymaniu takich sygnałów postanowiłyśmy rozpocząć fitting online, który w porównaniu z algorytmami używanymi w innych sklepach, oparty jest na rozmowie z żywą, profesjonalną brafitterką, która siedzi po drugiej stronie komputera i pomaga w dobraniu rozmiaru bielizny.

Wracając do Polski, myślę, że to mogłoby być sposobem na wejście na ten rynek – po prostu sprzedaż online z wysyłką do Polski. Otworzenie nowej filii, na podstawie nowego prawa – innego niż znane już nam portugalskie i hiszpańskie – jest wielkim oraz pracochłonnym przedsięwzięciem. Rozbudowa sklepu online będzie również świetnym rozwiązaniem dla osób mieszkających w Hiszpanii czy Portugalii, ale na wyspach, skąd dojazd, szczególnie w obecnej sytuacji, może być problematyczny.

Czy rynek portugalski jest przyjazny biznesom prowadzonym przez obcokrajowców? Jak wygląda proces założenia przedsiębiorstwa w Portugalii? Jak wiem, Panie skorzystały z opcji „Firma w godzinę”.

Tu nie ma różnicy czy się jest Portugalczykiem czy nie a założenie firmy jest dosyć proste i robi się to w godzinę z hakiem. W urzędzie mają już nawet przygotowaną listę nazw firm, którą można wybrać i być pewnym, że nikt takiej nie posiada. Zakładanie filii w Hiszpanii wymagało od nas więcej pracy.

Wydaje się, że w porównaniu z Polską, wyjazd do Portugalii i założenie tam firmy jest o wiele przyjemniejszym procesem. Dlatego, czy ma Pani jakieś wskazówki, rady dla osób, które chciałyby założyć swój pierwszy biznes zagranicą?

Po pierwsze, nie rzucałabym się na głęboką wodę, jeśli nie mieszkałabym w danym kraju już jakiś czas. Kiedy postanowiłyśmy założyć Dama de Copas,
w Portugalii mieszkałam już około 10 lat. W tym czasie zdążyłam poznać mentalność Portugalek oraz Portugalczyków, język, miałam tu znajomych. Wszystko to było bardzo ważne przy otwieraniu biznesu. Co więcej – obserwacja terenu. Za czasów otwarcia pierwszego butiku, w Portugalii nie było żadnego sklepu, który zajmowałby się brafittingiem.

Po drugie – priorytety. Jeśli zakłada się firmę tylko po to, aby zarobić pieniądze, to taki plan nie ma większego sensu. Są lepsze, szybsze i łatwiejsze sposoby na zarobienie pieniędzy niż założenie sieci sklepów z brafittingiem. Przy zaczynaniu takiego przedsięwzięcia ważne jest określenie misji projektu. W Dama de Copas chcemy zrobić coś pozytywnego, a nie podsuwać klientkom coś, czego same byśmy nigdy nie założyły. Stawiamy na dobrą jakość, edukację oraz komunikację z klientkami. Przy organizowaniu pokazów mody zapraszamy na nie w roli modelek nasze stałe klientki. Najważniejsza jest szczerość, a resztę się już jakoś wypracuje.

Bardzo dziękuję za wywiad.

Aleksandra Chrzęst

Podziel się na:

Czytaj więcej