W Polsce z miesiąca na miesiąc zmagamy się z coraz wyższą inflacją, która wpływa na życie każdego mieszkańca kraju, ale pewnym jest, że nasza sytuacja jest o niebo lepsza niż ta w Argentynie, gdzie obywatele muszą sobie radzić z drugim co do wielkości wskaźnikiem na świecie. “Tutaj 40% (inflacji) jest normalne”.
Fakty
W Argentynie wysoka, prawie niekontrolowana inflacja – obecnie szacowana na 55,1% – jest tak naturalna, jak soczyste polędwiczki wołowe i zmysłowe pokazy tanga. Podczas gdy reszta świata doświadcza wyższej inflacji – produktu ubocznego załamania łańcucha dostaw, dużych wydatków stymulacyjnych i wojny na Ukrainie – Argentyna oferuje coś w rodzaju okna dla tych, którzy martwią się, jak wysoka będzie inflacja i co to będzie oznaczać dla ich codziennego życia.
Pod koniec lat 80. niekontrolowane wydatki rządowe spowodowały wzrost inflacji powyżej 3000%, a po okresie względnej stabilności liczba ta ponownie wzrosła, osiągając 6,7% w samym marcu – najwyżej od 20 lat. 40% to norma, a dopiero przekroczenie 50% “po prostu nam przeszkadza”.
Argentyńczycy
Większość Argentyńczyków opracowała strategię radzenia sobie z rosnącymi cenami i innymi cechami gospodarki kraju, takimi jak spadająca wartość waluty peso. Z racji tego, że pieniądze na koncie bankowym szybko tracą na wartości, Argentyńczycy wydają swoje wypłaty niemal natychmiast po ich otrzymaniu. Wycieczka do supermarketu to często powrót z zapasami żywności na całe tygodnie – od niepsujących się produktów, takich jak szampony i konserwy, po mrożone mięso, które jest przechowywane w zamrażarkach.
Ludzie starają się również wymieniać swoje peso na dolary amerykańskie, co zapewnia im ochronę przed inflacją. Ponadto chętnie ubiegają się o kredyty, które z czasem stają się łatwiejsze do spłaty ze względu na słabnącą walutę.
Inflacja
Jak zła była inflacja? Według grupy politycznej Argentine Institute of Fiscal Analysis w marcu Rosja zajęła pierwsze miejsce na świecie, a Argentyna była druga (Wenezuela nie publikuje regularnie danych fiskalnych, ale według ekonomistów ma 251% rocznej stopy inflacji, uwzględnionej w szacunkach instytutu).
Wraz ze spadkiem peso oraz rosnącą inflacją pracownicy są coraz bardziej opłacani i oszczędzają w kryptowalutach. Wolą niestabilne aktywa bitcoina w przeciwieństwie do peso, które wiedzą, że zawsze będzie tracić. Inni czyhają na promocje.
Brak zaufania i kryptowaluty
W Argentynie wszędzie widać ślady nieufności, a nawet traumy związanej z gospodarką. Druzgocącym wspomnieniem jest miażdżący kryzys finansowy w Argentynie pod koniec 1990 roku – kiedy konta bankowe zostały zamrożone i prawie z dnia na dzień oszczędności ludzi „wyparowały”. Dla wielu entuzjastów kryptowalut na całym świecie zdecentralizowana i cyfrowa waluta to przede wszystkim ideologia i zysk, ale dla wielu Argentyńczyków spełnia bardziej podstawowe potrzeby.
Wyprodukowanie kryptowalut równe się globalnej emisji dwutlenku węgla, jednak w Argentynie takie kwestie środowiskowe są często przyćmione przez problemy finansowe. Dla niektórych wczesnych użytkowników kryptowalut w Argentynie, nawet stosunkowo młoda i nieprzewidywalna waluta jest lepsza od niezwykle zmiennego peso.
Poziom wykorzystania kryptowalut nie jest jeszcze wysoki, ale szybko rośnie. Jak dotąd jest to domena mniejszości – w dużej mierze młodej, męskiej, obeznanej z technologią i stosunkowo zamożnej populacji. To pracownicy technologiczni, a nie rolnicy, są opłacani w kryptowalutach. Trwają jednak starania, aby poszerzyć ich zasięg – częściowo poprzez produkty finansowe, które stanowią odskocznię między tradycyjną a kryptowalutą.
Trzy argentyńskie start-upy oferują teraz karty debetowe do transakcji opartych na kryptowalutach. Jedna z tych firm, Lemon, została założona w patagońskim mieście, gdzie 40% sklepów akceptuje Bitcoin.
Aleksandra Chrzęst
Źródła:
https://www.wsj.com/articles/inflation-got-you-down-at-least-you-dont-live-in-argentina-11650898676
https://www.thestkittsnevisobserver.com/why-argentina-is-embracing-cryptocurrency/