Ryzyka polityczne i gospodarcze zagrażają ożywieniu Kolumbii, a inwestorzy obawiają się dużych zmian oraz niepewności na rynku. Kraj w imponujący sposób wyszedł z gwałtownego spowolnienia, które wywołało gwałtowne zamieszki w zeszłym roku, ale czwarta co do wielkości gospodarka Ameryki Łacińskiej wciąż nie jest wystarczająco silna, aby sprostać trudniejszym wyzwaniom.
Aktualna sytuacja
Długotrwałe problemy na rynkach pracy oraz w systemach podatkowych i emerytalnych nie zostały rozwiązane. A w związku z majowymi wyborami prezydenckimi inwestorzy i analitycy obawiają się, że Kolumbia podąży za Chile i Peru i skręci ostro w lewo. Produkt krajowy brutto wzrósł w ubiegłym roku o 10,6 %, co stanowi silne odbicie po spadku o 6,8 % w 2020 r. spowodowanym pandemią. Według szacunków banku centralnego było to najwyższe tempo wzrostu od co najmniej 1906 roku. W samym czwartym kwartale PKB wzrósł o 4,3 % w porównaniu z poprzednim kwartałem. Tymczasem sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu o 15,9 % w porównaniu z rokiem poprzednim, podczas gdy produkcja przemysłowa wzrosła o 13,1%. Obie liczby przebiły oczekiwania analityków.
Zmiany
Zwyciężca majowych wyborów zmierzy się z głębokimi problemami strukturalnymi w zakresie podatków i emerytur, a także rynku pracy, jak przedstawiono w niedawnym raporcie OECD, w którym podkreślono nierówności, wysoki poziom ubóstwa i niską mobilność społeczną. Wszystkie te czynniki przyczyniły się do czasami gwałtownych protestów, które ogarnęły Kolumbię w zeszłym roku. Ocena długu państwowego Bogoty została obniżona z poziomu inwestycyjnego po tym, jak w odpowiedzi na protesty w dużej mierze zaniechano reform fiskalnych.
Co więcej, przy szalejącej inflacji i imporcie znacznie przewyższającym eksport, analitycy stwierdzili, że ekspansja w ostatnich miesiącach może okazać się nie do utrzymania. O ile na koniec 2021 r. przychody z eksportu były tylko o 1,3 %, wyższe niż dwa lata wcześniej, o tyle wartość importu wzrosła o 9,5 %.
Deficyt handlowy Kolumbii w grudniu był drugim najwyższym w historii w ostatnim miesiącu roku, podczas gdy roczna inflacja za styczeń wyniosła prawie 7 % – najwyższy poziom od 2016 roku. Fakt, że zarówno konsumpcja, jak i import znacznie przekroczyły szczyty sprzed pandemii, sugeruje, że gospodarka Kolumbii, podobnie jak Chile, może się przegrzać i prawdopodobnie gwałtownie spowolni w 2022 roku.
W styczniu bank centralny zareagował na ryzyko inflacyjne podwyższeniem głównej stopy procentowej z 3 % do 4 %. Była to największa podwyżka stóp procentowych od 19 lat i w pewnym stopniu odpowiadała krytykom, którzy twierdzili, że bank działa powoli.
Władza
Aktualnie w centrum uwagi znajdzie się polityka. Wybory prezydenckie w Kolumbii zaplanowano na 29 maja z drugą turą, jeśli zajdzie taka potrzeba, 19 czerwca. Prawicowy prezydent Iván Duque nie może ubiegać się o kolejną kadencję.
Raport OECD dał pewne wskazówki, przed jakimi wyzwaniami stanie następny rząd. Chwaląc wyjście kraju z pandemii, organizacja zwróciła uwagę, że tylko 5 %Kolumbijczyków płaci podatek dochodowy — niższy niż w jakimkolwiek innym państwie członkowskim — a dochody z podatków są warte tylko 20 % PKB, co jest niskie nawet jak na standardy regionalne. Mobilność międzypokoleniowa w Kolumbii jest gorsza niż w jakimkolwiek innym państwie członkowskim. OECD szacuje, że przejście z najbiedniejszych 10 % społeczeństwa do punktu środkowego zajęłoby Kolumbijczykowi 11 pokoleń. W całej OECD zajęłoby to cztery pokolenia. Wzrost produktywności był słaby przez dwie dekady, w tym w porównaniu z regionalnymi odpowiednikami. Ambitne reformy mające pomóc firmom w rozwoju i stawaniu się bardziej wydajnymi „pozwoliłyby na znaczący krok naprzód w zakresie dobrobytu materialnego w Kolumbii.
Aleksandra Chrzęst
Źródło: